Rok od wybuchu wojny w Ukrainie – rynek pracy po dwóch stronach granicy

Od 24 lutego 2022 r. do 20 lutego 2023 r. w Polsce przebywało ok. 1,884 mln uchodźców z Ukrainy. Fala migracji znacząco wpłynęła na polski rynek pracy oraz poszczególnie branże. I choć chęć pomocy uchodźcom była ogromna, to jednak niektórych ważnych deklaracji nie udało się zrealizować np. dostosować męskich stanowisk pracy do kobiet. Tymczasem sytuacja w Ukrainie zmieniała się jak w kalejdoskopie. Jednak, jak wynika z najnowszego raportu Grupy Progres analizującego rynek pracy po dwóch stronach granic rok od wybuchu wojny, wiele firm w Ukrainie – mimo wojny – starało się funkcjonować bez zmian lub w ograniczonym zakresie. Pozostałe musiały zawiesić lub zamknąć działalność. Skalę zwolnień obrazuje wskaźnik bezrobocia – w 2021 r. wynosiło ono 10,3 proc. a w styczniu 2023 r. było szacowane na 30 proc.

Mija rok od rozpoczęcia agresji wojskowej Rosji na Ukrainę. Od tego newralgicznego momentu miliony ludzi szukają schronienia przed wojną. Dla wielu z nich kierunkiem pierwszego wyboru jest Polska. Według danych straży granicznej od 24.02.2022 do 20.02.2023 do Polski z Ukrainy przyjechało 9,964 mln os. W tym samym czasie z Polski do Ukrainy wróciło ponad 8,083 mln os. Każdy z uchodźców po przybyciu do naszego kraju otrzymywał pomoc, mimo że nad Wisłą nikt nie spodziewał się skali potrzeb Ukraińców.

Gdy w lutym ubiegłego roku w Ukrainie wybuchła wojna, Polska gospodarka i przedsiębiorcy doświadczeni pandemią Covid 19 starali się wrócić do nowej normalności. W styczniu 2022 r. wskaźnik ogólnego klimatu koniunktury kształtował się̨ na poziomie minus 12,4. Jego poprawę sygnalizowało 9,8 proc. przedsiębiorstw, a pogorszenie 22,2 proc. (w grudniu 2021 r. odpowiednio 8,9 proc. i 21,1 proc.). Pozostałe firmy (68 proc.) oceniały, że ich sytuacja nie ulega zmianie. Bezrobocie w styczniu i lutym 2022 r. wynosiło 5,9 proc. Wydawało, że wszystko powoli, ale wraca do normy. Niestety wszystkie starania o stabilizację przekreśliła wojna w Ukrainie rozpętana przez Rosję, która wywołała falę migracji Ukraińców z dnia na dzień porzucających swoje domy i szukających bezpiecznego miejsca w innych państwach. Większość z nich trafiła do Polski, a ich pojawienie się w naszym kraju przyniosło kolejne zmiany w prawie i zmobilizowało firmy, organizacje pozarządowe, instytucje, a także pracowników do udzielania wszelkiego rodzaju pomocy naszym wschodnim sąsiadom.  

Rozpoznanie potrzeb uchodźców wojennych z Ukrainy okazało się bardzo sporym wyzwaniem. Wcześniej wszystko było jasne – jako pracodawcy wiedzieliśmy dużo o naszych wschodnich sąsiadach, którzy świadomie podejmowali decyzję o przyjeździe do Polski w celach zarobkowych. Jeszcze zanim przekroczyli granicę, znaliśmy ich kompetencje, plany na przyszłość, poziom znajomości języka polskiego, byliśmy informowani, czy przyjadą sami, czy w towarzystwie bliskich. Po 24 lutego 2022 r. zapanował chaos. Nie mieliśmy zbyt wielu informacji o uchodźcach i początkowo, żeby im pomóc, trzeba było działać instynktowniemówi Magda Dąbrowska, wiceprezes Grupy Progres. – Potrzeby zmieniały się z czasem i zależały od wielu czynników. Ważne było nie tylko zapewnienie noclegu czy wsparcie w znalezieniu mieszkania, ale też dostęp do opieki psychologicznej dla ludzi, którzy jej potrzebowali. Później przyszła pora na pomoc w zorganizowaniu przedszkola lub szkoły dla dzieci, a z czasem pracy dla osób gotowych ją podjąć – dodaje Magda Dąbrowska.

Praca tak, ale bez relokacji

Z danych MRiPS (z dn. 6 lutego 2023 r.) wynika, że 1,5 mln osób ma nadany numer PESEL, z tego ok. 500 tys. to dzieci. 900 tys. osób z Ukrainy podjęło w Polsce zatrudnienie na uproszczonych zasadach. Resort podaje, że obywatele Ukrainy chcą u nas funkcjonować samodzielnie. Potwierdza to raport Grupy Progres analizujący aktywność zawodową Ukraińców w czasie wojny, według którego, spora część uchodźców ze Wschodu pracowała tymczasowo – w 2022 r. liczba Ukraińców, którzy decydowali się na ten rodzaj zatrudnienia była o 34 proc. wyższa niż w 2021 r. Najwyższy wzrost (aż o 31 proc.) zanotowano po wybuchu wojny – od marca do grudnia. Co więcej, z początkiem listopada nasiliło się zainteresowanie Ukraińców pracą tymczasową – o ponad 15 proc. w porównaniu do analogicznych miesięcy w 2021 r. Zauważalnie wzrosła także liczba kandydatów chętnych do podjęcia tego typu zatrudnienia od zaraz i gotowych do przyjazdu z Ukrainy nad Wisłę z dnia na dzień. Porównując czerwiec, lipiec i sierpień 2022 r. z październikiem czy listopadem wspomniany wzrost wyniósł także ok. 15 proc.

W I kw. 2022 r. uchodźców do pracy tymczasowej najczęściej zatrudniano w branżach tj.

przetwórstwo spożywcze, budownictwo, produkcja. W II i III kw. 2022 r. było to rolnictwo, handel i HoReCa, a w IV kw. 2022 r. – logistyka, e-commerce, produkcja i handel.

Zmianie uległ też czas współpracy Ukraińców z daną firmą. Jak wynika z analiz Grupy Progres, Ukraińcy na dłużej niż przed wojną, wiązali się z jednym pracodawcą. Czas ich pracy i obowiązującej umowy regulującej ich zatrudnienie tym samym wydłużył się o 10 proc. Niestety na niewielkim poziomie utrzymała się skłonność do relokacji – tylko nieco ponad 5 proc. badanych zgadza się na zmianę miejsca zamieszkania, jeśli dzięki temu może liczyć na dobrą pracę, mieszkanie i opiekę nad nimi oraz ich rodziną – podkreśla Cezary Maciołek, prezes Grupy Progres.

Niespełnione obietnice

Duża liczba firm od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę oferowała gotowość działań zmierzających do stworzenia dodatkowych miejsc pracy dla kobiet – przekształcenia części stanowisk, które dotychczas zajmowali mężczyźni. Niestety wiele z tych prób skończyło się niepowodzeniem, ponieważ realia związane z reorganizacją okazywały się zbyt trudne do pokonania. Wiele zapowiadanych działań pozostało na poziomie deklaratywnym. Z danych Grupy Progres wynika, że przyrost ofert pracy skierowanych do kobiet wyniósł około 20 proc. i raczej nie wynikał on z dywersyfikacji stanowisk.

Braki kadrowe w zawodach męskich, które jeszcze zwiększyła wojna, nie spowodowały dywersyfikacji stanowisk pod kątem płci – z męskich na damskie – a pod kątem narodowości.  Wzrost zapotrzebowania na pracowników z Azji, Afryki czy Ameryki Płd. – w 2022 r. był o 29 proc. wyższy niż w 2021 r.

Po drugiej stornie granicy

Wojna wywróciła do góry nogami życie Ukraińców i ukraińskich przedsiębiorców. Na rynku pracy zaszły radykalne zmiany. Jak wynika z najnowszego raportu Grupy Progres „Rok od wybuchu wojny w Ukrainie – rynek pracy po dwóch stronach granicy” po 24 lutego 2022 r. w Ukrainie nastąpił drastyczny spadek popytu na pracowników ze względu na brak możliwości zatrudnienia, zmniejszony popyt na towary i usługi, problemy logistyczne i niepewność co do przyszłości. Firmy zmuszone są ciąć koszty prowadzenia biznesu poprzez: redukcję etatów, wysyłanie pracowników na urlopy, zawieszanie stosunków pracy, obniżanie poziomu płac. Od początku wojny ogólna liczba wolnych miejsc pracy zmniejszyła się 25-krotnie w porównaniu z okresem przedwojennym.

Jak każdy kryzys, wojna to czas maksymalnej optymalizacji kosztów. Zarówno ludzie, jak i biznes byli początkowo wstrząśnięci tymi strasznymi wydarzeniami, ale później wszyscy musieliśmy odnaleźć się i dostosowywać do nowych ekstremalnych warunków. W regionach, w których nie ma aktywnych działań wojennych, większość firm kontynuuje pracę. Natomiast organy państwowe szybko zareagowały i wdrożyły różne programy wsparcia –zaznacza Magda Dąbrowska, wiceprezes Grupy Progres.

Bezrobocie w Ukrainie – 20 proc. wzrostu w rok

W 2021 r. stopa bezrobocia w Ukrainie wynosiła 10,3 proc. Obecnie osiągnęła ona poziom ok. 30 proc. (dane Ministerstwa Gospodarki Ukrainy i szacunki Narodowego Banku Ukrainy, z dn.17.01.2023). Brakuje zweryfikowanych informacji na temat rzeczywistego poziomu bezrobocia w 2022 r., ponieważ Państwowa Służba Statystyki nie prowadziła badań na pełną skalę w związku z wojną wywołaną przez Rosję. Co więcej, prognozy dotyczące stopy bezrobocia mogą różnić się w zależności od tego, jakie dane będą analizowane. Czy tylko te dotyczące populacji, która obecnie mieszka w Ukrainie, czy te uwzględniające również osoby, które wyjechały do krajów UE.

Pokłosie wojny obrazują też dane z poszczególnych sektorów ukraińskiej gospodarki. Miesiące marzec i kwiecień 2022 r. były najtrudniejsze dla przedsiębiorstw z tego kraju. Najbardziej ucierpiało hutnictwo (straciło 60-70 proc. swoich mocy produkcyjnych), a także sektory, których nie da się przenieść do pracy zdalnej, tj. transport lotniczy i morski, sektor usług, czy rolnictwo na terenach okupowanych. Po wybuchu wojny w ubiegłym roku w pełni operacyjnych było kolejno: 17 proc. firm w marcu, 28 proc. w kwietniu i 47 proc.  w maju (wg. Europejskiego Stowarzyszenia Biznesu (EBA), ankieta wśród 118 menedżerów dużych firm z inwestycjami zagranicznymi).

Z danych Ministerstwa Gospodarki Ukrainy wynika, że jesienią ponad 50 proc. przedsiębiorstw ograniczyło zasięg terytorialny swojej działalności, 31 proc. zostało zmuszonych do zamknięcia części swoich biur lub punktów sprzedaży, a 3 proc. całkowicie zaprzestało działalności. Tylko w październiku 2022 r. aż 761 przedsiębiorstw relokowało się na bezpieczniejsze terytoria. Wśród nich 40 proc. to firmy zajmujące się handlem i naprawą pojazdów samochodowych, a prawie 32 proc. przemysłem przetwórczym. Kolejne 274 przedsiębiorstwa oczekiwały na relokację.

„Normalne życie” mimo wojny

Mimo wojny Ukraińcy starają się jakoś funkcjonować, a firmy poszukują chętnych do pracy. Według statystyk portalu Work.ua w 2022 r. największy popyt na pracowników dotyczył zawodów tj. menedżerowie, konsultanci ds. sprzedaży, księgowi, kierowcy, kucharze czy kasjerzy. Pojawiały się też etaty tworzone z myślą o obronie kraju, np. operatorzy dronów. Jeśli chodzi o branże, które mają największy udział w ukraińskim rynku pracy i zatrudnieniu, to należą do nich: rolnictwo, przemysł lekki, handel hurtowy i detaliczny, transport, edukacja i medycyna.

Ci, którzy nie mają pracy mogą liczyć na pomoc rządu. W 2022 r. w Ukrainie uruchomiono program wsparcia ekonomicznego dla pracowników, w ramach którego możliwe było otrzymanie jednorazowej pomocy w wysokości 6500 hrywien. Według stanu w listopadzie 2022 r. 133 tys. osób z 215 tys. oficjalnie zarejestrowanych bezrobotnych otrzymało zasiłek dla bezrobotnych. To stosunkowo niewielka liczba w porównaniu z liczbą osób, które straciły pracę. W związku z tym większość faktycznie bezrobotnych korzysta z innych możliwości zaspokojenia swoich bieżących potrzeb. Są to m.in.: zatrudnienie „na czarno”, ograniczanie bieżących wydatków, pomoc wolontariuszy, przekazy pieniężne od krewnych i znajomych z zagranicy.

Odbudowa Ukrainy

Z danych Rady Najwyższej Komisji Rozwoju Gospodarczego Ukrainy wynika, że wstępne szacunki szkód wyrządzonych Ukrainie w wyniku rosyjskiej agresji przekraczają już 700 miliardów dolarów. Około 40 proc. przypada na budynki mieszkalne, 10 proc. na przedsiębiorstwa, reszta to drogi i inne obiekty infrastrukturymówi Cezary Maciołek, prezes Grupy Progres.Odbudowa Ukrainy z pewnością potrwa lata i ten proces trzeba planować długofalowo. Gruntowne prace czekają zniszczone miasta tj. Mariupol, Awdijiwka, Siewierodonieck, Wołnowacha, Charków, Mikołajów czy Czernihów. Ukraińcy już podejmują działania, żeby w jakiś sposób naprawiać te zniszczenia. Przykładem jest projekt „Armia Odrodzenia”, który umożliwia bezrobotnym powrót do aktywnego życia zawodowego i jednocześnie odbudowę poszczególnych regionów kraju. Wzięło w nim udział już 6 tys. bezrobotnych Ukraińców dodaje Cezary Maciołek.

Rodzaje prac społecznie użytecznych wykonywanych przez „Armię Odrodzenia” zależą od potrzeb konkretnego regionu. Najczęściej ludzie zajmują się wzmacnianiem tam, oczyszczaniem wybrzeża w pobliżu zbiorników wodnych i rzek, rozładunkiem pomocy humanitarnej, pracami remontowymi i restauratorskimi w lokalach socjalnych, urządzaniem, odnawianiem i odbudową poszczególnych elementów miast.

Więcej z branży

Podział na grafików i graficzki jest bardzo wyrównany: panowie prowadzą niecałymi dziesięcioma punktami procentowymi. Zawód grafika wykonuje 46,8% kobiet i 54,2% mężczyzn.

Inaczej niż w przypadku copywriterów, projektowaniem graficznym zajmuje się nieco starsza grupa wiekowa – prawdopodobnie ma to związek z tym, że aby zacząć realizować pierwsze komercyjne zlecenia, potrzebna jest wiedza i doświadczenie.

Wśród freelancerów grafików dominują przedstawiciele grupy wiekowej 25-34 lata. Jest ich aż 47,9%. Mniej liczne, choć wciąż zauważalne reprezentacje mają projektanci graficzni w wieku od 18 do 24 lat (24,5%) oraz w grupie pomiędzy 35 a 44 rokiem życia (19,3%).

Pozwala to zauważyć, że projektowanie graficzne popularne jest głównie wśród młodych ludzi, co jednak nie znaczy, że grupy wiekowe powyżej 44 roku życia są w badaniu zupełnie nieobecne. Projektanci w wieku 45-54 stanowią jednak tylko 6,3% badanej próby, a ci powyżej 55 roku życia to zaledwie 1,6%.

Co ciekawe, jeszcze mniejszą reprezentację mają najmłodsi graficy, którzy nie ukończyli jeszcze 18 roku życia: jest ich tylko 0,5%.

Rozwój technik informatycznych w znaczący sposób wpłynął na wiele zawodów. Jedną z profesji w dużym stopniu związanych z IT jest grafika. Programy graficzne są niezbędną bazą dla pracy grafików, co nie oznacza, że nie muszą się oni wykazywać podobnymi cechami, jak ich koledzy sprzed kilkudziesięciu lat. Nadal w zawodzie tym liczą się takie umiejętności jak: talent plastyczny, biegłość techniczna, skrupulatność, dokładność i jednocześnie – kreatywność.

Dobry grafik to osoba posiadająca niezbędny zasób umiejętności twardych i miękkich. Liczy się też jeszcze coś szczególnego – pasja – która nie tylko nie pozwoli popaść w zawodową rutynę, ale sprawi, że profesjonalny rozwój (a co za tym idzie – śledzenie szybko zachodzących w tej branży zmian) nie będzie niemiłą koniecznością.

Zarobki w branży graficznej

Zgodnie z najnowszymi danymi (stan na styczeń 2022r.) przeciętne wynagrodzenie grafików wynosi około 4 840 PLN brutto. Według redakcji GRAFMAG projektanci zatrudnieni w dużych firmach mają szansę na wynagrodzenie powyżej 8500 zł netto. Miesięczne zarobki są również uzależnione od formy zatrudnienia. Najpopularniejszą formą jest zatrudnienie na zasadzie kontraktu B2B (Business to Business).

Predyspozycje do zawodu w branży graficznej

Niemal każda firma potrzebuje materiałów graficznych, szczególnie gdy jest obecna w sieci i intensywnie działa w ramach marketingu internetowego. Projektant grafiki zajmuje się przygotowaniem materiałów reklamowych, znaków firmowych, okładek książek, a także projektowaniem publikacji oraz stron internetowych. Technik grafiki i poligrafii przygotowuje również materiały do drukowania cyfrowego, także w technologii 3D. Jeśli cechuję Cię umiejętność twórczego myślenia, jesteś osobą komunikatywną i kreatywną doskonale odnajdziesz się w tej branży. Jest to zawód, który wymaga bieżącej znajomości trendów i śledzenia nowości technicznych. Wymaga zdobywania ciągłych umiejętności zawodowych.

Technik grafiki i poligrafii

Podczas nauki na kierunku Technik grafiki i poligrafii możesz zdobyć dwie państwowe kwalifikacje. Pierwsza kwalifikacja przygotuje Cię do wykonywania prac graficznych i publikacji cyfrowej, druga umożliwi drukowanie cyfrowe i obróbkę druków. Po ukończeniu kwalifikacyjnego kursu zawodowego otrzymasz zaświadczenie o posiadaniu danej kwalifikacji. Zakończenie nauki i zdanie egzaminu państwowego jest równoznaczne z uzyskaniem tytułu technika. Czas trwania całego kursu to 2,5 roku. Szeroki zakres nauki obejmuje takie przedmioty jak: język obcy zawodowy, bhp, organizacja pracy zespołu, projektowanie graficzne i projektowanie publikacji, poligrafia. Dodatkowo zdobędziesz kompetencje z zakresu poligrafii: podstawy dziedziny, rysunek techniczny, maszyny i urządzenia cyfrowe, modelowanie i drukowanie 3D.

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie będzie widoczny.


*